Brodacze są postrzegani jako osoby nie tylko atrakcyjne fizycznie, ale również pewne siebie i doskonale wiedzące, czego chcą od życia. Nic więc dziwnego, że wielu panów marzy o dołączeniu do ich grona. Cel ten można osiągnąć zapuszczając brodę, warto więc zastanowić się nad tym, jak zrobić to możliwie jak najszybciej i w najbardziej stylowy sposób.
Broda – trudne początki
Wielu mężczyzn zapuszczających brodę obawia się, że efekt końcowy może budzić satysfakcję dopiero po bardzo długim czasie. Już na wstępie wypada więc podkreślić, że nawet, jeśli nie będzie łatwo, na brodę wcale nie trzeba czekać latami. Przyjmuje się, że pierwsze satysfakcjonujące rezultaty pojawiają się już po miesiącu.
Nie ma lepszej lub gorszej pory na zapuszczenie brody, eksperci podpowiadają jednak, że zdecydowanie się na ten krok podczas urlopu może okazać się wyjątkowo komfortowym rozwiązaniem. Najtrudniejsze są początki nazywane też rozbiegiem, jeśli więc istnieje taka możliwość, dla własnego komfortu dobrze jest unikać zaskoczonych spojrzeń kolegów, z którymi, niestety, trzeba się liczyć.
W pierwszych dniach, a nawet tygodniach należy pogodzić się przede wszystkim z tym, że broda nikomu nie rośnie „od linijki”. Początkowo zarost rzeczywiście może wyglądać dość niechlujnie, z czasem jednak sytuacja powinna się unormować, a efekt końcowy z pewnością będzie spektakularny. W pierwszych tygodniach mogą pojawić się zarówno łyse miejsca, jak i krzywe kępki brody. To naturalne zjawisko, z którym nie można i nie trzeba walczyć. Pierwsza zasada przyświecająca osobom zastanawiającym się nad tym, jak zapuścić brodę powinna więc dotyczyć pozwolenia włosom, aby te spokojnie rosły.
Broda staje się widoczna – co dalej?
W pierwszych tygodniach warto zaopatrzyć się przede wszystkim w cierpliwość i pozytywne myślenie. Po około 2,5-3 miesiącach należy jednak przystąpić do bardziej konkretnych działań, które pozwolą brodzie na uzyskanie idealnego kształtu. Pierwsze z nich zakłada zaopatrzenie się w olejek do brody. Swędzenie rosnącej właśnie brody jest czymś naturalnym, jest to jednak nieprzyjemne uczucie. Olejek nie tylko przynosi ulgę, ale również doprowadzi do nawilżenia zarostu. Sprawi, że broda szybko przestanie swędzieć, a jednocześnie będzie miękka i błyszcząca. Plusem olejków jest także ich przyjemny zapach.
Olejek do brody nie jest jednak jedynym kosmetykiem, którego stosowanie pozwoli nam cieszyć się jej pięknem w krótkim czasie. Nie można zapominać o tym, że coraz dłuższa broda aktywnie uczestniczy w naszym codziennym życiu, a co za tym idzie – wymaga regularnego oczyszczania nie tylko z kurzu oraz martwego naskórka, ale i z resztek jedzenia. Tu najlepszym rozwiązaniem jest tak zwany kartacz do brody – specjalna szczotka wykonana z naturalnego włosia. Kartacz należy stosować po każdym myciu brody, choć dobrze jest poczekać na moment, w którym jest ona już sucha. Stosowanie kartacza nie tylko skutecznie walczy z zanieczyszczeniami. Szczotka pobudza też skórę do działania. Masuje ją, a to poprawia mikrokrążenie i sprawia, że włosy na brodzie rosną szybciej niż wcześniej.